XXXVI modlitewne czuwanie w intencji Polonii na Jasnej Górze

19 października 2021

Być katolikiem w sercu – z tym hasłem zaczerpniętym z listu pasterskiego „O życie katolickie na Śląsku” kard. Augusta Hlonda, pierwszego administratora apostolskiego Górnego Śląska, późniejszego Prymasa Polski i założyciela Towarzystwa Chrystusowego zgromadziliśmy się na Jasnej Górze wieczorem 15 października 2021 r., by u stóp Jasnogórskiej Matki i Królowej zawierzać sprawy Polonii świata, by, ponownie przywołując słowa naszego Założyciela, żaden Polak nie zagubił się na obczyźnie, by pozostał wierny wierze ojców oraz pięknym ideałom i wartościom, które wyrastają wiary w Boga, by tę wierność zachował w sercu, w kościele, na ulicy, w towarzystwie, przy pracy, wszędzie i zawsze.

Odbywająca się w auli o. Kordeckiego ‘artystyczna’ część czuwania wprowadziła wszystkich w klimat refleksji i modlitwy. Taki charakter bowiem miały piosenki Marcina Stycznia. Były one przywołaniem orędownictwa świętych i błogosławionych, byśmy naśladowali ich cnoty a przez stawali się katolikami zawsze i wszędzie. To hasło i motto Nocy Czuwania, jak i cały list pasterski kard. Augusta Hlonda, Założyciela Towarzystwa Chrystusowego, z którego te słowa zostały wzięte, rzeczywiście towarzyszyły naszej modlitwie i zamyśleniu.

Przywoływał je w wystąpieniu powitalnym i na początku Mszy Świętej koordynujący całe Czuwanie, nasz powołaniowiec ks. Mateusz Socha SChr. Do nich odwoływali się w telegramach pasterze Kościoła w Polsce: abp Stanisław Gądecki, przewodniczący KEP i metropolita poznański, abp Wojciech Polak, Prymas Polski i metropolita gnieźnieński, bp Wiesław Lechowicz, delegat KEP ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej, który też był z nami u stóp Jasnogórskiej Królowej w pierwszych godzinach czuwania. Przywołał je również w swoim przesłaniu duchowo łączący się z nami nasz przełożony generalny ks. Krzysztof Olejnik SChr, odbywający wizytację ośrodków duszpasterskich we Włoszech.

Fragmenty listu pasterskiego naszego Założyciela z 1924 r. pojawiły się w rozważaniu apelowym ks. Marka Grygiela SChr, ekonoma generalnego Towarzystwa Chrystusowego. W noc modlitwy za Polonię Apel Jasnogórski miał jakby szczególną wymowę, bo przecież Wizerunek z Jasnej Góry był jedną a czasem tylko jedyną pamiątką z ziemi ojczystej polskiego wychodźcy, dlatego ks. Marek przywoływał pomocy Tej, do której przyzywamy jako Pociechy migrantów i Matki nadziei, by towarzyszyła Polakom na emigracyjnych szlakach i współdziałała z tymi, którzy im posługują, bo Maryja, jak powiadał Współzałożyciel, ojciec Ignacy Posadzy, ma nas krzepić w naszych pracach apostolskich, pocieszać w naszych smutkach i zawodach związanych z pracą misyjną. Nie potrafimy dokonać naszej misji bez Jej uczestnictwa i współdziałania. Nie wolno nam spodziewać się owocnej pracy nad zbawieniem dusz bez Maryi i poza Maryją. Przecież sprawa nasza jest poniekąd Jej sprawą.

W końcu ciągłą aktualność słów o byciu katolikiem w sercu oraz zawsze i wszędzie przedstawiał w mszalnej homilii wikariusz generalny ks. Bogusław Burgat SChr, który przywołał szersze fragmenty całego listu pasterskiego z 1 marca 1924 r. pt. „O życie katolickie na Śląsku”, jak i cały kontekst społeczny, historyczny i polityczny tamtego czasu. Homilista wskazywał, że to, co zostało przedstawione w owym liście jako zagrożenia i wady oraz sposoby jak temu przeciwdziałać i przezwyciężać, pojawia się i może być również wykorzystane prawie 100 lat po jego napisaniu. Tak, jak wołał pierwszy Administrator Apostolski Górnego Śląska, tak i teraz trzeba naszą wiarę układać według prawa Bożego a życie kształtować w świetle tej wiary, katolickiej moralności i właściwie uformowanego sumienia.

Ks. Burgat przypomniał także, znów przytaczając fragmenty listu pasterskiego naszego Założyciela, że nie kultura przyniosła nam wiarę, ale wiara przyniosła nam kulturę. Kultura prawdziwa oznacza postęp, a przede wszystkim postęp moralny, który dokonywać się może jedynie na zasadach wiary. Kultura bez wiary, to kształt bez duszy, to forma czcza i próżna. Dopiero wiara napełnia ją treścią i prawdą. Kultura, która by się z wiarą kłócić chciała, byłaby blichtrem i fałszem. To, co dziś się […] rozpościera jako skutek obniżonej religijności, to naprawdę nie zdobycz kulturalna, lecz wsteczność i upadek. Nie bójmy się zatem, jakobyśmy wiarą wstrzymywali pochód kultury. Bądźmy przeciwnie przekonani, że właśnie religijnością torujemy drogę prawdziwemu postępowi. A na końcu swojego rozważania ks. Wikariusz słowami Prymasa Hlonda zachęcił do podjęcia trudu i życia tak, by być katolikiem w sercu, w kościele, na ulicy, w towarzystwie, przy pracy, wszędzie i zawsze: do czynu! „A odrodzi się, jako orłowa, młodość twoja (Ps 102,5).

Tym bardziej potrzeba naszej wspólnotowej i indywidualnej modlitwy za siebie nawzajem, za wszystkich Polaków w kraju i poza jego granicami, za rodziny przeżywające emigracyjną rozłąkę, za tych, którzy posługują Polonii, wspierając ją duchowo, a czasem i materialnie. Dlatego już po raz 36. przybyliśmy do Jasnogórskiej Pani i Królowej z tymi wszystkimi intencjami, a wielu te intencje przesłało.

Przybyliśmy z wielu miejsc w kraju i świata: może nie tak licznie, jak w czasach przedpandemicznych: zatem nie zabrakło braci i księży, nowicjusza i kleryków chrystusowców. Jak zawsze stawiły się Siostry Misjonarki Chrystusa Króla ze swoją przełożoną generalną M. Ewą Kaczmarek MChR i wikarią generalną s. Alicją Wenc MChR – zarówno profeski, jak i nowicjuszki i postulantki, które przed rokiem ‘ratowały’ nasze modlitewne spotkanie (gdy dom główny i seminarium Towarzystwa Chrystusowego przeżywało czas izolacji i kwarantanny). Obecni byli wierni z naszych krajowych placówek duszpasterskich – z Władysławowa i Ziębic, Brojc i Gosławia, Goleniowa, Pyrzyc i Stargardu, Chociwla i Dobrzan oraz Szczecina, Poznania, Warszawy, Tarnowa i Krakowa. Przybyli również przedstawiciele wspólnot polonijnych z Niemiec – z Kleve, Düsselforfu, Kolonii, Bochum, Koblencji i Wuppertalu. A wraz z nimi posługujący tam chrystusowcy i siostry misjonarki. Inni łączyli się duchowo, jak przywołani już polscy biskupi i ks. Generał.

Dzięki transmisjom w mediach stworzyliśmy wielką wspólnotę modlitwy. Niektóre wspólnoty, jak ta z Budapesztu i Meterik nie tylko oglądały transmisję z Jasnej Góry, lecz zorganizowały u siebie modlitewne czuwania połączone, można powiedzieć, z ekstremalnymi doświadczeniami duchowymi. Poszczególne punkty Czuwania na Jasnej Górze prowadzone były przez kleryków chrystusowców, siostry misjonarki oraz przedstawicieli parafii w Poznaniu, Stargardzie i Goleniowie a składały się na nie modlitwa różańcowa, modlitwa adoracyjna, Droga Krzyżowa i nabożeństwo w intencji Polonii.

Jasnogórskie Nocne Czuwanie w intencji Polonii ma już swoją renomę, dlatego pojawiła się informacja w internetowym serwisie Katolickiej Agencji Informacyjnej. O czuwaniu była mowa w audycjach Radia Jasna Góra i profilu twitterowym sanktuarium. Koordynujący je ks. Mateusz Socha SChr został poproszony o kilka słów na temat czuwania oraz misji zgromadzenia dla audycji „Aktualności Dnia” w Radiu Maryja.

źródło: www.chrystusowcy.pl